Nie mogąc już dłużej wysiedzieć w domu zarezerwowaliśmy dwutygodniowy pobyt w Dziwnowie na przełomie maja i czerwca. Udało nam się wyśmienicie, bo trafiliśmy na prawie puste plaże, budzące się do życia kawiarenki (z których braliśmy jedynie gofry na wynos) oraz idealną pogodę (praktycznie zero deszczu przez dwa tygodnie).
Zrobiłam Wam apetyt na wyjazd? To może rozjaśnię, dlaczego Dziwnów to idealne miejsce na podróż z wózkiem. Najpierw popatrzcie na zdjęcia – sami się przekonacie, jakie świetne trasy spacerowe stworzyli w Dziwowie:
Spacerując promenadą idziecie cały czas wzdłuż morza, słyszycie jego szum, a zarazem nie brniecie kółkami od wózka w piasku. Zarazem co jakiś czas możecie zejść na plażę (co kawałek są zejścia, część z nich jest płaska).
W dodatku, gdy morze Wam się znudzi, zawsze możecie przespacerować się do mini-portu ze stateczkami oraz poszukać kaczek i łabędzi pływających w Dziwnej (to rzeka mająca ujście do morza właśnie w Dziwnowie). To fajna alternatywa, gdy nad morzem wieje lub gdy dzieci są znudzone kolejnym spacerem przy plaży.
Czy noclegi nad Bałtykiem są aktualnie drogie? Ja zawsze uważam, że drogie były. Z pewnością w tym roku jest za to trudniej znaleźć nocleg w dogodnym dla Was terminie. Chciałam obalić mit, że aktualnie ceny są nieziemsko wysokie. Byliśmy w Dziwnowie w czerwcu i produkty spożywcze były w cenach normalnych (moooże o 10% droższe). No chyba, że na sam wysoki sezon (lipiec/sierpień) wszystkie ceny wzrosły? – możecie się podzielić swoimi spostrzeżeniami w komentarzach. 🙂
Chciałam Wam też podrzucić świetne miejsce na nocleg, w którym mieliśmy przyjemność gościć. Bezpośrednio przy plaży z widokiem na Bałtyk, co nie zdarza się często nad polskim morzem ze względu na szeroki pas wydmowy. To domki Sunbeach Dziwnów – oprócz okropnie stromych schodów (które mogą być problematyczne przy małych dzieciach) nie mamy do nich żadnych zastrzeżeń i z chęcią byśmy pojechali do nich znowu.
***
A teraz kilka słów jeszcze jak pokonać Polskę autem i dotrzeć nad Bałtyk:
Wyjechaliśmy o świcie (5.40) z Krakowa w niedzielę i dotarliśmy do Dziwnowa o 15.00 tego samego dnia. Wybraliśmy czas na podróż, w którym nasze dziecko chciało jeszcze dospać, później zrobiliśmy dłuższą przerwę, a w dalszej drodze synek zrobił sobie kolejną drzemkę. Wracając postąpiliśmy podobnie.
Obserwując wypowiedzi wielu z Was na przeróżnych forach widzę tendencję do jazdy na noc lub o świcie i to chyba dobry pomysł. Gdybyśmy mieli do przejechania dłuższą drogę to zapewne wstalibyśmy jeszcze wcześniej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jazda zupełnie na noc może wiązać się ze zmęczeniem kierowcy, a w efekcie w dzień Wasze dziecko będzie wyspane, a Wy zmęczeni. Zatem bardzo polecam wyjechać o świcie.
Zalety jazdy na noc lub wczesnym rankiem? Przede wszystkim jazda w trochę chłodniejszym czasie, bez słońca świecącego prosto w okna. Mniejszy ruch na drogach i uniknięcie godzin szczytu. Wcześniejszy przyjazd do miejsca docelowego, więc możecie skorzystać z popołudnia już nad morzem zamiast w aucie 🙂
Co zabrać ze sobą do drogi, aby zabawiać dziecko?
Polecam książeczki, zabawki, jedzenie (bo nim też można się chwilę pobawić), karuzelkę podróżną oraz wszelkie rzeczy, które wydają Wam się bezużyteczne np. pusta butelka po wodzie – mój synek to uwielbia :))
Szerokiej drogi!