„Cudze chwalicie, swego nie znacie” – o nie! To stwierdzenie nie będzie dotyczyć nas 🙂 Ja jako dziecko co roku w wakacje jeździłam z rodzicami nad Bałtyk, który jest zdecydowanie inny niż destynacje, które zazwyczaj wybieramy, ale nie gorszy! Bałtyk ma wiele zalet, jedne są niezaprzeczalne, takie jak: prozdrowotny wpływ na organizm tych dużych i małych przez duże ilości jodu w nadmorskim powietrzu oraz bliska odległość i możliwość bezproblemowego przejazdu samochodem lub pociągiem, bez formalności paszportowych. Inne zalety mogą się dla niektórych okazać wadami, jednak moim zdaniem wiatr i rozkładane parawany na plaży potrafią mieć swój urok.
Zawsze największą niewiadomą jest pogoda – do niej trzeba mieć szczęście. Jednocześnie trudno jest czekać do ostatniej chwili z rezerwacją wyjazdu, bo w momencie gdy prognozy pogody są pewne, wiele miejsc jest już zarezerwowanych. Podróżując nad Bałtyk wolę zawsze nastawić się na gorsze i ewentualnie dać się miło zaskoczyć jednak lepszą pogodą (niż odwrotnie). Wybierając się więc na początku czerwca nastawialiśmy się w najlepszym wypadku na spacery. Pogoda trafiła nam się lepsza niż spacerowa, padało dwukrotnie w ciągu tygodniowego pobytu, więc pobyt zaliczamy do tych udanych. Wybraliśmy okolice Rozewia, a dokładnie Jastrzębią Górę.
To od czego zacznę to REWELACYJNE miejsce, w którym spędziliśmy pobyt. Dla dzieci okazało się strzałem w dziesiątkę, a nas dorosłych także oczarowało. Uważam, że jest na tyle dobre, że mogę zdecydowanie je polecić Wam i nie jest to reklama. Gigantycznym plusem tego miejsca jest świetny teren, na którym dzieciaki były bezpieczne i miały mnóstwo atrakcji – cały super wyposażony plac zabaw zewnętrzny, który możecie podziwiać poniżej.
Domki są wyposażone w grilla, jacuzzi, hamak i malowniczo położone pod lasem, właściciele są pomocni i przesympatyczni. Dużym minusem jest odległość do plaży, bo dojście spacerem zajmuje ok 20-25 minut i w dodatku trzeba przejść przez główną drogę. Z wózkiem będzie ciężko, bo zejścia do plaży w tym rejonie są strome. Jeśli jednak jesteście wygodni to bezproblemowo do innych wejść na plażę można dojechać samochodem w 5-10 minut, zatrzymujecie się wtedy bezpośrednio przy płaskim i bezpiecznym dla wózków zejściu (polecamy jechać w stronę Ostrowa). Domki położone są na skraju budującego się osiedla z wielkim lasem zaraz za ogrodzeniem, w odczuciu jesteście w głuchej dziczy. Nie wiem czy podróżując z dziećmi będzie to dla Was zaleta czy wada, jednak uważam, że bardzo wysokie oceny na booking.com i w google nie są wystawione na wyrost, więc sama również podrzucam link do tych wspaniałych domków TUTAJ.
Uważam, że okolice Jastrzębiej Góry są fajne i warte rozważenia. Oprócz stromych zejść do plaży nie dostrzegam tam innych wad. Z zalet natomiast nawet w deszczu jest co robić! Po pierwsze polecamy ciekawą Motylarnię, w której zobaczycie wiele egzotycznych gatunków motyli, które są przyjazne i siadają na ramionach 🙂 Zaraz obok jest Park Miniatur, w którym są mini latarnie morskie z polskiego wybrzeża. Wszystko to zlokalizowane jest obok Latarnii Morskiej Rozewie. Na samą latarnię można wejść z dzieckiem po 4 roku życia / wyższym niż bodajże 105 cm wzrostu. Schody są strome, więc nie warto z tym polemizować, ponieważ Antoś nie spełniał kryteriów, odpuściliśmy.
Jastrzębia Góra to typowe nadbałtyckie miasteczko z kramami z pamiątkami, mnóstwem atrakcji dla dzieci, mini parkami rozrywki i dobrym jedzeniem. Spędziliśmy tam czas przyjemnie, spokojnie. Między miasteczkiem, a latarnią morską rozciąga się leśny teren spacerowy, Wąwóz Lisi Jar oraz Rezerwat Przyrody. Nie ma typowej promenady nadmorskiej, ale jest gdzie spacerować. Z pewnością dla przedszkolaków i starszych dzieciaków teren jest znakomity i mogę go spokojnie polecić. Jeśli jesteście rodzicami niemowlaka i zamierzacie się wszędzie poruszać wózkiem możecie zerknąć na mój wpis z Dziwnowa, gdzie teren dla wózków pod względem świetnej i nowej promenady był idealny – odnajdziecie go TUTAJ, zapraszam.
Wszystkim Bałtyk serdecznie polecam! Polskie wybrzeże jest przyjemne, ma swój urokliwy klimat i posmak ojczyzny! A jeśli chodzi o rodzaje zakwaterowania oraz ilość różnych miejscowości wartych uwagi, jest tego cała masa. Jeśli macie coś godnego polecania, chętnie przeczytam, podzielcie się swoimi „strzałami w dziesiątkę” w komentarzach 🙂
