Pierwszy raz odwiedziliśmy Dubaj w maju, kiedy temperatury oscylowały w granicach 35-36 stopni. Każdy kolejny wyjazd do Emiratów pozwalał nam zapamiętać ten kraj jako gorący, a przynajmniej na tyle ciepły, że nie pomyślałabym o pakowaniu tam jesiennej kurtki. Aż do czasu…!

Mieszkając przez ostatnie pół roku w Dubaju przeżyliśmy wiele przygód i doświadczyliśmy rzeczy, które nas zaskoczyły, pozytywnie ale także negatywnie. 

W sezonie 2022/2023 październik był gorący (33-35 stopni), listopad przyjemny (ok 27-30 stopni) a ochłodzenie zaczęło się w grudniu (22-26 stopni). 

Generalnie grudzień był miesiącem „dziwnym”. Galerie i restauracje oraz lobby hotelowe były obwieszone świątecznymi dekoracjami, przystrojone choinkami i światełkami, które przecież z islamem nie mają nic wspólnego. Czuliśmy się z tym dziwnie, bo mimo nachalnego utrzymywania klimatu świątecznego wcale tych świąt nie było czuć. Może po prostu za bardzo skoncentrowaliśmy się na powrocie do Polski, ale uznaliśmy, że świąt w Dubaju nam nikt nie „sprzeda”.

Wyjeżdżając na Boże Narodzenie do Polski cieszyliśmy się, że zostawiamy Emiraty w momencie gdy temperatury się coraz bardziej obniżają i byliśmy pewni, że gdy wrócimy tam w styczniu, znowu będziemy się cieszyć słońcem. Jakże wielkie było moje zaskoczenie, gdy wróciliśmy w styczniu i zamiast słonecznych dni non stop było pochmurno i wietrznie..

Mieszkamy w Dubaju w Marinie, w miejscu gdzie jest generalnie bardziej wietrznie niż w reszcie miasta. I przyznam szczerze, że codziennie wiało na tyle mocno, że było w odczuciu o wiele zimniej niż pokazywał termometr. Nocą temperatury spadały do 14-15 stopni, w dzień oscylowały w okolicach 18-20. Nie byliśmy za bardzo przygotowani na to, że na wieczorne spacery w Dubaju dzieciom przyda się zestaw tradycyjnych jesiennych ubrań wraz z cieńszą czapką, a dorosłym wiatrówki lub grubsze bluzy. 

Za każdym razem będąc w Emiratach śmiałam się z prezentowanych na manekinach sklepowych kurtek i ubrań z kolekcji „jesienno/zimowej”. Styczeń w Dubaju zupełnie to zmienił. Sama wybrałam się na zakupy w poszukiwaniu czegoś ciepleszego do ubrania oraz koca do okrycia na chłodne wieczory. 

Czekaliśmy na lepszą pogodę, a ta wcale nie chciała się zmienić. Przede wszystkim było po prostu pochmurno i wietrznie, ale kilka razy zaskoczył nas też deszcz. 

Z tego spaceru wracaliśmy po niecałych 5 minutach zupełnie cali mokrzy 🙂

Deszcz w Dubaju podobnym zjawiskiem jak pierwszy śnieg w Polsce. Może nawet jeszcze bardziej ciekawym i zaskakującym, bo nikt nie jest na deszcz przygotowany. Gdy pada robią się gigantyczne korki, bo woda stoi na ulicach. W Dubaju nie ma studzienek kanalizacyjnych, do których woda mogłaby być odprowadzona. Podczas deszczu ukazują się też minusy szybkiego i mało dokładnego budownictwa w Dubaju. Nawet w najnowszych budynkach okna przeciekają, bo nie są idealnie uszczelnione, a na parkingach zbiera się woda. 

Ludzie zatrzymują się aby zrobić zdjęcia deszczu, kałuż, wychodzą specjalnie z mieszkań, bo deszcz ich cieszy i ciekawi. 

Dostawy jedzenia, zakupów są nieraz w trakcie deszczu wstrzymane lub opóźnione. 

Najogólniej, to całe miasto zamiera. 

Teoretycznie w Dubaju w ciągu roku średnio przypada tylko około 5 deszczowych dni. Podczas naszego pobytu mieliśmy wrażenie, że padało lub kropiło zdecydowanie częściej niż tylko 5 razy, a statystyki na nic się zdały. 

Tak woda stoi na i przy drodze – przy jednej z głównych dróg w Dubaju.

Dopiero w lutym pogoda zaczęła się poprawiać i dni i wieczory stały się przyjemniejsze. Ale wieczorami nadal przydawały się bluzy i narzutki. Marzec wciąż przeplatał gorętsze dni (ok 28 stopni) z chłodniejszymi (nadal czasami bywało 22-24 stopnie). Dopiero w kwietniu pogoda zrobiła się „pewna”. 

Na bazie ostatniego roku i tych anomalii pogodowych zdecydowanie stwierdzam, że Emiraty to kraj w którym można normalnie żyć praktycznie przez cały rok (mimo, że wcześniej byłam pewna, że da się tam przeżyć dosłownie przez kwartał roku). Najlepsze miesiące do zwiedzania to luty-kwiecień oraz październik-listopad, a do wygrzewania się na plaży to marzec-maj, a później październik-połowa listopada. 

Ale UWAGA! – na przełomie marca i kwietnia czeka Was Ramadan! A co on zmienia dla turystów? Możecie o tym przeczytać TUTAJ!

Z ciekawostek:

  1. W Dubaju przez cały rok funkcjonuje lodowisko (w Dubai Mallu) oraz stok narciarski (w Mall of the Emirates). Dla stęsknionych za zimą, lub dla tych, którzy chcą „podkręcić” zimową porę, polecam obie te atrakcje!
  2. Na przełomie grudnia i stycznia przez około miesiąc co roku trwa Dubai Shopping Festival. Oprócz wyprzedaży codziennie w wielu miejscach są pokazy fajerwerków (my mieliśmy w sezonie 2022/2023 pokazy codziennie w Marinie przy Bluewaters) oraz 2 razy wieczorem pokazy dronów. Szczerze polecam!
Pokaz fajerwerków z okazji Dubai Shopping Festival