W czasie ostatniego roku Kretę udało nam się odwiedzić dwa razy. Nie tylko dlatego, że nam się spodobała, ale również dlatego, że podczas wyjazdu z rocznym dzieckiem zrezygnowani postanowiliśmy odpocząć zamiast intensywnie zwiedzać. Problemem okazała się też lokalizacja hotelu. Chcecie wiedzieć więcej? To zacznijmy od początku…
We wrześniu 2020 (gdy Antoś miał dokładnie roczek) nie znając wcześniej tej wyspy, ani jej atrakcji wykupiliśmy lot do Heraklionu i zarezerwowaliśmy pobyt w spokojnym i reklamowanym miasteczku o nazwie Elounda (Elunda).
Samo miasteczko oddalone było od lotniska o ok. godzinę jazdy autem. Samochód wynajęliśmy na lotnisku i bezproblemowo dotarliśmy na miejsce. Jak się okazało, nasz resort miał na tyle gigantyczny teren i wszelkie udogodnienia (wraz z prywatną plażą), że zupełnie nie musielibyśmy z niego wyjeżdżać, gdyby nie chęć zobaczenia co jest wokoło (więcej o naszym hotelu możecie przeczytać TUTAJ).
Z roczniakiem, który zaczynał dopiero chodzić, zamknięte i bezpieczne terytorium było dużą zaletą, którą postanowiliśmy wykorzystać. Marzyło nam się oczywiście zwiedzenie pięknych zakątków Krety, ale po sprawdzeniu drogi dojazdu do atrakcji zlokalizowanych głównie w środkowej lub na zachodniej części wyspy (co wskazywało na około 4 godziny jazdy autem w jedną stronę!) pozostawiliśmy to na kolejny wyjazd.
Jedyną łatwo dostępną atrakcją dostępną z ówczesnej lokalizacji było przepłynięcie na Spinalonga – „wyspę trędowatych” (statki odpływały z sąsiedniego miasteczka) lub ewentualne spacery po okolicznych uroczych greckich miasteczkach. Dużym minusem jak na tamten czas (lato 2020) były skutki COVID-19, bo miasteczka i restauracje były zupełnie opustoszałe, a część z uroczych kawiarenek zupełnie zamknięta (mimo sezonu) i dawało to dziwne uczucie pustki.
Reasumując – jeśli chcecie odwiedzić hotel/resort, w którym będziecie zupełnie bezpieczni i odcięci od reszty świata, z ręką na sercu możemy polecić Domes of Elounda. Jeśli jednak jedziecie na Kretę z zamiarem zwiedzania, wybierzcie zupełnie inną jej część – tak jak my rok później, nauczeni poprzednim doświadczeniem, a aby dowiedzieć się gdzie trafiliśmy i co polecamy przeczytajcie kolejny wpis!